Bogurodzica to najstarszy zachowany polskojęzyczny utwór religijny. Do dziś jest uroczyście odśpiewywana w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. 

KAROLINA KALINOWSKA

Przez wieki była traktowana jak hymn państwowy. Wiodła polskie orszaki do boju, rycerze Korony śpiewali ją między innymi pod Grunwaldem i Warną. Wybrzmiała także podczas uroczystości
koronacyjnych Władysława Warneńczyka w 1434 r., a jej słowa były jedynymi w języku polskim, jakie padły podczas całego kilkugodzinnego obrzędu koronacji, którego ceremoniał wymagał, aby odbywał się po łacinie.

Piękna legenda

Bez wątpienia Bogurodzica jest literackim arcydziełem. Przepiękna legenda przypisuje jej autorstwo samemu św. Wojciechowi. Wiemy, że niestety tak nie było. Historycy literatury i językoznawcy zgodnie stwierdzają, że tekst dwóch pierwszych strof, które są najstarsze, mógł powstać najwcześniej w XII w. Ciekawe jednak, że w polskiej ikonografii to właśnie księga jest głównym atrybutem św. Wojciecha – a dopiero w dalszej kolejności narzędzia jego męczeństwa: włócznia i wiosło.

Pieśń składa się z trzech powstałych w różnym czasie części. Po wspomnianych dwóch pierwszych zwrotkach, przez większość badaczy datowanych z dużą dozą prawdopodobieństwa na przełom XII i XIII w., następują kolejne cztery, tak zwane wielkanocne, dopisane najprawdopodobniej w XIV w. Ostatnia część, określana mianem pasyjnej, to dziewięć dalszych strof powstałych w drugiej połowie XIV lub na początku XV w. Najstarszy znany zapis całości pochodzi z rękopisu, którego datę spisania określa się na ok. 1407 r.

Znacznie mniej – by nie powiedzieć, że nic – wiadomo o miejscu powstania dzieła. Przyjmuje się, że najprawdopodobniej narodziło się w okolicach Gniezna, Poznania lub Krakowa, ponieważ to właśnie tam były zlokalizowane wówczas główne ośrodki administracyjne Kościoła polskiego i tam z pewnością zapotrzebowanie na pieśni religijne było największe. Kunszt literacki i kompozycyjny poszczególnych strof wskazuje, że Bogurodzicę napisał bardzo utalentowany i świetnie wykształcony Polak – najprawdopodobniej kształcił się poza granicami kraju. Domyślamy się tego, ponieważ twórców o takim poziomie zatrudniano jedynie na najwyższych szczeblach władzy kościelnej lub świeckiej.

Świadectwo wiary przodków

Jeśli przed Bogurodzicą powstały inne polskojęzyczne utwory literackie, to żaden z nich się nie zachował. Natomiast ona przetrwała – mało tego: przez wiele wieków była najważniejszą pieśnią dla narodu. Po raz pierwszy wydrukowano ją w 1506 r. w Statutach Jana Łaskiego. Już sam ten fakt jest pięknym świadectwem wiary naszych przodków: oto kodeks praw państwowych otwiera modlitwa do Jezusa Chrystusa i Jego Matki. 

Pieśń odcisnęła niezatarty ślad na całej literaturze polskiej. Jako pierwszy wspomniał o niej Jan Długosz w Rocznikach, relacjonując bitwę pod Grunwaldem: „Kiedy zaczęły rozbrzmiewać pobudki, całe wojsko królewskie zaśpiewało donośnym głosem ojczystą pieśń: Bogurodzicę, a potem, wznosząc kopie, rzuciło się do walki”. Malowniczo opisał to później Henryk Sienkiewicz w Krzyżakach: „Sto tysięcy pokrytych żelazem głów i sto tysięcy par oczu podniosło się ku niebu, a ze stu tysięcy piersi wyszedł jeden olbrzymi głos do grzmotu niebieskiego podobny (…). I wraz moc zstąpiła w ich kości, a serca stały się na śmierć gotowe. Była zaś taka niezmierna zwycięska siła w tych głosach i w tej pieśni, jakby naprawdę grzmoty poczęły się roztaczać po niebie”. 

Wciąż żywa inspiracja

Juliusz Słowacki po wybuchu powstania listopadowego w swym pierwszym, młodzieńczym utworze o tematyce patriotycznej pt. Hymn pisał: „ Bogarodzico! Wolnego ludu śpiew / Zanieś przed Boga tron”. Seweryn Goszczyński w poemacie Bogarodzica dziękował, „że na całą wielką ziemię / nie ma jak me polskie plemię – /byś mu była bliższą Panią, / byś mu była Matką bliższą”. A Krzysztof Kamil Baczyński w Modlitwie do Bogurodzicy prosił: „Daj nam usta jak obłoki niebieskie, / które czyste – pod toczącym się gromem. / Która ziemi się uczyłaś przy Bogu, / w której ziemia jak niebo się stała, / daj nam z ognia twego pas i ostrogi, /  ale włóż je na człowiecze ciała”.

Symbolika Bogurodzicy stawała się natchnieniem także dla kompozytorów. Wystarczy przywołać znamienny w wymowie, bo skomponowany na 1000-lecie chrztu Polski, finał (Hymn) Sinfonii sacra Andrzeja Panufnika. Kawaler Orderu Orła Białego Wojciech Kilar napisał Bogurodzicę na chór i orkiestrę, a odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski Krzysztof Meyer, wstrząśnięty wydarzeniami stanu wojennego, uczynił Bogurodzicę motywem przewodnim części wolnej Symfonii „polskiej”. 

Wiara, nadzieja i miłość

Ukoronowaniem wszystkich tych słów jest wyjaśniający istotę treści utworu list z 8 grudnia 1981 r. św. Jana Pawła II do Kościoła w Polsce pt. Bogarodzica Dziewica: „Wyraziła się w słowach Bogurodzicy wiara, nadzieja i miłość zaszczepiona w sercach naszych praojców na Chrzcie świętym, od przyjęcia którego dzieli nas już przeszło tysiąc lat. Od niepamiętnych czasów Bogurodzica głosiła ustami całych pokoleń, które kolejno przechodziły przez polską ziemię, tajemnicę Ojca, który «Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne» (J 3, 16). Ten Boży Syn – Słowo Przedwieczne – stał się człowiekiem za sprawą Ducha Świętego, przychodząc na świat z Maryi Dziewicy, która przez to poczęcie i narodzenie stała się Matką Boga: Bogurodzicą”.  

Tekst pochodzi miesięcznika Różaniec

Zachęcamy także do odwiedzania strony internetowej pisma www.rozaniec.eu.

O „Różaniec” pytaj w sklepach sieci EMPiK, księgarniach religijnych i parafialnych. Prenumeratę miesięcznika możesz zamówić w Wydawnictwie Sióstr Loretanek: Warszawa, ul. Żeligowskiego 16/20 tel. (22) 673 58 39, e-mail: prenumerata@loretanki.pl

www.loretanki.pl